Taktyka strajku czynnego.
Na ostatnich stronach „Przedwiośnia” Stefan Żeromski opisał takie oto zdarzenie: „W jednej z fabryk robotnicy zażądali podwyżki zarobków o 50%. Skoro dyrekcja kategorycznie odmówiła, grzecznie ujęli dyrektora pod paszki i wyprowadzili na podwórze, a z podwórza za bramę. (...) Sami zaś zajęli pozycje przy maszynach, każdy specjalista przy swojej specjalności. Fabrykę zaś ogłosili jako zajęta w posiadanie rady robotniczej. Właściciel fabryki ze swej strony ogłosił, że fabrykę zamyka na czas nieograniczony, a wszystkich robotników wydala. Wtedy robotnicy oświadczyli, że nie pozwolą zamknąć tej fabryki, sami będą pracować i nikomu jej nie dadzą.”
Taka akcja pracownicza nazywa się strajkiem okupacyjnym czynnym lub okupacją czynną przedsiębiorstwa. Sporo historyków ruchu robotniczego, socjologów pracy i specjalistów w zakresie prawa pracy wskazuje, że strajki czynne stanowią przejaw naturalnej ewolucji form walki świata pracy.